Przetrwanie
Świt i zmierzch i znów świt
noc świetlista, ciemne dni
oswoiłam wieczność
swoją nieobecność
przestałam się bać
żyć nie muszę, mogę trwać
tydzień, miesiąc, rok i wiek
czasem tylko mały lęk
czy to popiół, czy to śnieg?
nie ma mnie, nie ma łez
cierpi tylko ten, kto jest
że mnie nie ma, nie wie nikt
jest powietrze z grubych szyb
czas wyrokiem nie jest
lustro się starzeje
a ja się nie zmieniam w nim
trwam jak kamień, nie jak dym.
Komentarze (1)
Wybacz, ale rymy częstochowskie wyszły z mody...