Przewodnik
Prowadzał ceprów Jędrek po górach,
zarabiał przy tym ile się dało,
gdzie okiem rzucić piękna natura,
lecz mu się nagle zrobiło mało.
Zaczął więc kręcić jak opętany,
a lubił zajrzeć gość do kielicha,
chodzić rozpoczął gdzie skalne ściany
i wtedy w przepaść turystów spychał.
Na dole zbierał co lepsze mienie,
potem spieniężał je u pasera,
tak grał swą rolę niczym na scenie,
jednak schwyciła go raz kamera.
Proces był słynny na całe góry.
W końcu mordercę, oraz rabusia
sądzono, a on był wciąż ponury
i po wyroku na krzesło usiadł.
Prąd podłączyli na pełną parę,
sypią się iskry, pali się decha.
Kat ze zdziwienia spuścił koparę,
gdyż on wciąż siedzi i się uśmiecha.
Wielkie konsylium się zgromadziło
i zakończyło się tym wynikiem,
że go porządnie nie popieściło,
gdyż jest okrutnie złym przewodnikiem.
Komentarze (19)
Pozwolę sobie za jastrzem
serdecznie pozdrawiam :)
Stary dowcip, ale dobrze literacko opracowany. +
Za Nureczką.
Pozdrawiam serdecznie.
Po przeczytaniu strof, mam podejrzenia spore, że
opisany Jędrek był izolatorem:) Miłego wieczoru GP:)
Super:)
To znaczy na przewodniku też polegać nie można...a jak
zepchnie ze...lub nogę podłoży...super
groteska...pozdrawiam GP.
masz pomysły! Brawo!
Wspaniałości groteska,
herbatka z prądem zrobiła swoje...
uodporniła,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)))
Świetne przeczytałem dwa razy
Ciekawa opiwiastaka,
ale prawie byś uśmiercił człowieka, to już nie jest
zabawne.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego dnia
Bardzo dobry wiersz z fantastyczna puentą.. Pozdrawiam
:)
Takie Twoje wiersze uwielbiam.
Napisane lekko, żartobliwie, wprawiające czytelnika w
dobry humor.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
za przewodnikiem Jędraszewskim z :
https://www.youtube.com/watch?v=9qk4eAvjNyY
Toć to istny horror..., a w góry tylko ze sprawdzonymi
przewodnikami :)
Pozdrawiam
dzięki wiele mi wyjaśniłeś odnośnie limeryków i
dziwnych właściwości powyżej opisanych