Przez życie do kresu
Uparta tęsknota, porzuca mnie wreszcie,
zabliźniając rany, suchą kromką chleba,
zaczynam też marzyć, tuż pod gołym
niebem,
zatem, cóż mi więcej do życia potrzeba.
Pozbieram okruchy, jakie pozostały,
wysłuchając dźwięków z lat
osiemdziesiątych,
pomalutku przejdę do jesieni bycia,
zaśpiewa mi jeszcze, jedynie Stan Borys.
Wystarczy tu wiara, oraz silna wola,
chociaż może kiedyś o lasce podrepczę,
a dopóki jestem, nigdy się nie poddam,
pospieszę do przodu, szukając co lepsze.
Do mety dojdę z podniesioną głową,
u schyłku przetrwania, lecz do końca
dumna,
gdy nadejdzie finał, schylę nisko czoło,
a wyjściem zostanie mi dębowa trumna.
Zaś na pożegnanie puszczą mi melodię,
co serce zapiera a dusza truchleje,
"Coraz to Ciebie jako z drzazgi
smolnej",
będę spokojna tam, wysoko w niebie.
------------------------------------
Ten tekst ułożyłam dzisiaj w nocy,
obserwując życie pewnej Pani i sąsiadki,
która 12 sierpnia skończy 101 lat.
Sprawna fizycznie i umysłowo.
Chodzi do sklepu, na spacery i nadal wie,
kto gdzie mieszka i jak się nazywa.
Dodam, że plewi w ogródku. Piękny wiek
Dla Nas to marzenie:)
Komentarze (228)
Ładny wiersz tylko pozazdrościć pani sąsiadce
Żyję Wandziu, ale co to za życie:-) :-) :-) . Chyba
zburzę do, bedzie chłodniej:-) :-) :-)
Mariolu
Wojtku
Pozdrawiam:-)
Ufffffffffffff ale gorąco żyjesz Oluś ??????
życzę trochę ochłody
CMOK :)
Refleksyjny ładny wiersz:) Pozdrawiam cię Olu
serdecznie z uśmiechem:)
Ładna refleksja i wiek pani jubilatki
Miłego popołudnia:-)
Pora się ochłodzić:-)
Miłego popołudnia:-)
Pora się ochłodzić:-)
Olu
Tereniu
Dziękuję
Pozdrawiam:-)
Olu
Tereniu
Dziękuję
Pozdrawiam:-)
Piękny wiersz i wiek sąsiadki gratulacje
okruchy życia, laseczka, żywotni staruszkowie na
pocieszenie, a niech tam Olu, :):):)
Dziękuję:-) .
Miłego dnia:-)
:)))))
Jest wena48. Zrobione. Miłego:-)