przy smakolubnej woni kawy...
nagły błysk materia wciska się w działanie
kubek nęci smakolubną wonią kawy
wstaje z wolna dojrzałością skrzeczą
ścięgna
dobrze byłoby je oddać do naprawy
zmarszczka dzieli gładkie czoło niby miedza
szpachla kremu oko czujne z tropu zbije
grawitacja twardo trzyma świat w poziomie
jednak balast z nocnej zmiany gniecie w
szyję
sroka znowu się na czubku zgrabnie kiwa
ogon sterem skrzydła żaglem świat się kręci
stoję w oknie pełnym firan drapowanych
i do kroku kolejnego zbieram chęci
w głowie pusto myśli spadły na parapet
łazikuję po konarach za dźwiękami
z których każdy lekko ucha rant uderza
on kołnierza brzegów fałszem nie poplami
Komentarze (17)
...GP, Aniu dziękuję i do poczytania moich kolejnych
wierszy zapraszam...
miłego dnia:))
Doskonale oddany obraz melancholijnego poranka :)
Ostatnio coraz częściej byś tylko piła i jadła a ja
się staram parę kilo zgubić a tu takie zachęty. No jak
kawa to i ciacho. Wiersz mimo to na plus.
Pozdrawiam:))
...dziękuję państwu i spokojnej nocy życzę:))
Obrazowy poranek, z filiżanką kawy,
którą uwielbiam, bez niej dnia nie zaczynam, a później
jeszcze są dodatkowe dwie lub trzy, nie umiem bez co
najmniej trzech kaw dnia przeżyć.
Pozdrawiam, Stefi :)
b. ładnie, ale obrazek wyłania się dość smętnawy -
pogodnego dnia.
Fantastyczna gra słów.
Podziwiam :)
świetny wiersz,
u mnie kawa jest na porządku dziennym,
miłego dnia:)
Też lubię poranną kawę w miłym towarzystwie. Podziwiam
umiejętność skupiania się na szczegółach otoczenia, na
które ja nie zwracam uwagi.
Pozdrawiam :)
Obrazowo opisany poranek:)
Jakoś lepiej mi się czyta z
"stoję w oknie pełnym drapowanych firan" zamiast
"stoję w oknie pełnym firan drapowanych" ale to nie
mój wiersz.
Miłej soboty:)
dzięki Bogu ja jestem w ciąż na Topie ...za kawą nie
przepadam ...chociaż piję codziennie z żoną dla
towarzystwa ... ale jaj zapach sprawiam mi przyjemność
...
oby tak dalej... to umrę na zdrowie bez boleści ...
...dla mnie kawa jest rytuałem...chociaż ta poranna
dużo fajniejsza niż popołudniowa...
dziękuję wam kochani i spokojnego dnia życzę:))
lubię zapach kawy, ale tylko zapach- nie pijam.
Cóż... starzejemy się. Ja już jestem dawno po
gwarancji, ale jeszcze czasami...
I dla tych chwil, co to czasami się jeszcze
przytrafiają warto żyć.
Kawa z rana humor mi poprawia. Zapach kawy już
odprężenie zwiastuje. Miłego dnia:)