przybłęda
już chciałam wychodzić szalem okryłam
bruzdy na twarzy z głuchych poranków
wczoraj przybłąkała się miłość
niewyraźna z przemęczenia i wysokiego
ciśnienia
- nie miałam serca zostawić jej samej w
domu
autor
Kinga Jałocha
Dodano: 2015-01-29 16:07:48
Ten wiersz przeczytano 617 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
fajne.....a ileż tu filozofii !
Przybłąkała się to niech zostanie:)Pozdrawiam:)
- nie miałam serca zostawić jej samej w domu - dobry
wiersz :)))
Ja jakby do adopcji ;)
Ja myślałam, że mogłabym zaadoptować, taką niczyją i
porzuconą, ale nic tego, nie udało mi się. Pozdrawiam
autorkę udanego wiersza:-0
Bomiś, to dobrze, że się bawisz, ale czym cię
rozbawiłam, na Boga?
Kiniu, wybacz, ze tak sobie u ciebie konwersujemy:)))
Dorotko, ja też za tobą łażę, rozbawiłaś mnie u
Tomka:)
a może to właśnie ta przeznaczona, jedyna?
mało, a tak wiele - być może za rok powiesz i nowy
wiersz napiszesz.
... i mnie się podoba, wcale nie dlatego, że lubię
bomiś:)))
coś tu jest, co zatrzymuje... przybłęda to dobre
określenie, czasem odrzucamy miłość, może to właśnie
taka się przybłąkała i znalazła serce ;) pozdrawiam