Przybyła
Wiatr szaleje
W piękną noc.
Księżyc się rumieni,
Promieniuje moc.
Siedzę tu,
Gdzie ptaki śpiewają.
Bryza mroczna,
Ochładza me ciało.
Ona nadchodzi.
Z daleka poznaje.
Cień spokojny, delikatny.
Wzrok mój sięga,
Jej oczęta.
Ona nadchodzi.
Ciągle doznaje,
Nie przerwanie pragnę.
Umysł mój pochłania,
Jej kształty.
Ona przybyła.
Od w co wierzę.
Dla nas rozdroża
Są bezbronne,
Pokonane.
Ona przybyła.
Za rękę bierze,
Prowadzi w przestworza,
Biegnie ze mną
Wytrwale.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.