(przychodzisz)
przychodzisz
kiedy lipcowe niebo
rozkwita na bordowo
jak dojrzała czereśnia
policzkiem tulisz
stęsknione usta
całujesz dłonie
głodne ciepła
zawieszona
na twojej szyi
stąpam po
nieskończoności
naszej miłości
noc pachnie nam miodem
autor
azi18
Dodano: 2008-08-09 12:07:21
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
bardzo fajny wiersz. zazdroszczę autorce szczęśliwej
miłości. pozytywnie.pozdrawiam.
podoba mi sie twoje porównianie , chcilbym zeby i do
mnie takich ktos przyszedł ale jeszcze mam nadzije ze
przyjdie fajnie sie Twj wiersza czyta i mi sie podoba