Przygoda sikoreczki
Pewna modra sikoreczka,
rankiem leci do miasteczka,
jutro mamy urodziny,
będą wszyscy tam z rodziny.
Ma prezentów całą górę:
piękny szalik z pawich piórek,
koronkowy kapelusik,
zapakować jeszcze musi.
Pyszną, świeżą ma słoninkę
słonecznika odrobinkę,
cztery zasuszone muszki
z słodkich ciastek - dwa okruszki.
Tak gotowa już do drogi,
wdziała butki w mig na nogi,
kapelusik i serdaczek.
Zarzuciła hop! Plecaczek.
I do góry fr-uu! Wzleciała,
sikoreczka modra mała.
Jak samolot mknie po niebie.
Co ją spotka? Tego nie wie.
Plecak ciężki, długa droga,
już zmęczona jest nieboga.
Nagle niebo pociemniało,
Coś błysnęło. Gdzieś zagrzmiało!
Wicher zadął porywisty,
grzmoty, błyski, deszcz rzęsisty.
„ Gdzie się ukryć w niepogodę?
Gdzie się schronić mam przed chłodem?
„
Kapelusik porwał wiatr,
złodziejaszek plecak skradł
i poszarpał też surducik,
gdzieś zgubiła jeden bucik.
Zapukała do wiewiórki,
w domu były tylko córki.
„ Odejdź, nie ma mamy w domu!
Nie ufamy my nikomu! „
Do dzięcioła poleciała,
lecz nikogo nie zastała.
Pani sowa nie wpuściła,
pliszka też nie była miła.
Sikoreczce nikt nie pomógł,
nie znalazła dachu, domu.
Wyziębiona, poraniona,
bardzo mocno osłabiona.
Spadła w krzaki dzikiej róży.
Czy to koniec już podróży?
Minął dzionek, przyszła nocka,
błogi sen jej zmrużył oczka.
Odnalazły szare myszki,
te z pomocą rannej przyszły.
Opatrzyły, nakarmiły
i cieplutko otuliły.
Sikoreczka nasza mała,
wkrótce całkiem wyzdrowiała.
I z malutkim polnym kwiatkiem,
odwiedziła jubilatkę.
Mama była przeszczęśliwa,
córka była zdrowa, żywa!
Chodź, coś powiem ci na uszko.
„ Dla mnie liczy się serduszko.
„
dzięki poprawiłam
Komentarze (20)
Zawsze Cię odwiedzam z wielką przyjemnościa, a ten
wierszyk akurat przeczytałam przed spaniem i napewno
będę spać smacznie, chociaż nie jestem dzieckiem!
Dziekuję i pozdrawiam..
„ Dla mnie liczy się serduszko „ - piękny
morał.
Fajna bajka z morałem
jak miło być w Twoim świecie bajek wszystko jest takie
mądre i poukładane pozdrawiam
:-)))))))))))) jak to dobrze, że wszystko dobrze się
skończyły, dobrze, że są jeszcze na świecie szare
myszki :-)
Dydaktycznie bez zarzutu i dość zgrabnie, czyli
inaczej mówiąc - płynnie się czyta. Ale... Pierwsza
zwrotka "wszyscy zlecą się z rodziny" to jest moim
skromnym zdaniem - niezbyt dobre. Proponuję "będzie
zlot całej rodziny". Siódma zwrotka - pozbyłbym się
wykrzykników oraz cudzysłowów - emocji dość, a
czytelnik zrozumie. W przedostatniej zwrotce mało
czytelne "wkrótce dzieci – wyzdrowiała."
Zupełnie niepotrzebne odniesienie się do czytelników -
słuchaczy. Dwa wersy ostatnie... czy nie powinno być
"chodź, coś powiem ci na uszko", bo przecież nie
chodzi o "chociaż" a o "podejdź" albo "zbliż się". W
całości jednak wiersz wart wysokiej pozycji na topie
na przekór modom.
Jesteś niesamowita w tych wierszykach dla dzieci :)
super :)
Dla mnie super dla dzieci a i dorośli też czegoś się
nauczą
Choć prezenty pogubiła/choć groziła jej
mogiła/doleciała do mamusi/a prezentów - mieć nie
musi. Nasi Milusińscy. ;)))
jak zawsze piękny z uczuciem przekaz dla dzieci,
dorośli też mogą się czegoś nauczyć-pozdrawiam
Witaj kilcik...nie przepuściłbym okazji przeczytania
tego wiersza i choć dla dzieci to tak jak zawsze w
pełni interesujący nas starszych - jak wszystkie
poprzednie bardzo ciekawy i duży plus jeszcze za
wytrwałość i pamięć o najmniejszych...powodzenia
Jak zwykle zgrabny i z morałem.Popraw jeszcze -
słonecznika, w trzeciej wiatr ( a jeszcze lepiej dla
zachowania rytmu i uniknięcia powtórzenia - bo
niedaleko niżej też jest wiatr - byłoby wicher i w
ostatniej - przeszczęśliwa. Pozdrawiam.
Z przyjemniscie przeczytałam. Sympatyczny i ciekawy
wierszyk.
aż skopiowałam wierszyk, przypadł mi do gustu, a
dlaczego nie zdradzę...
Bardzo wzruszający los małego, zziębniętego ptaszka.
Cóż - spotyka go los podobny jak u ludzi. Ale puentę
masz optymistyczną, Dzieciom wierszyk się spodoba.
Widzę ,że je lubisz. Pozdrawiam serdecznie.