przyjaciel
Wiele myśli kołacze mi się w głowie
Niestety nikomu już ich nie powiem
Wiele myśli zatruwa mi życie
Chowane są w mej głowie teraz bardzo
skrycie
Szukam od dawna osoby, takiego
przyjaciela…
Ilekroć myślę, że to Ty…
Los mi Ciebie odbiera
Zabraliście mi ufność do świata moi dawni
przyjaciele…
A tej ufności do niedawna było jeszcze tak
wiele…
Boję się krzyczeć, mówić, szeptać…
Boję się klękać…
Czy jeszcze tak długo będę się lękać?
Pewnie to ja jestem wszystkiemu winien,
I dlatego pewnie tak często ginę
Jak liść jesienny opadam na ziemię
Leżę z nadzieją, że już nikt więcej nie
wdepcze mnie w ziemię…
A ziemia ta jest bardzo zimna…
I nigdy dla mnie już nie będzie inna.
Proszę, niech choć jedna osoba rozwieje
moje bóle
A obiecuję, że inaczej będzie…
Bardziej czule…
To jest właśnie jedyne moje
marzenie…
Mieć prawdziwego przyjaciela
Który mnie ogrzeje…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.