przyjdź
przyjdź ...
promieniem słońca
bujną zielenią
majestatem drzew
kroplą deszczu na szybie
rozszalałą burzą
światłem błyskawic
wiatrem co w żagle dmie
tęczą co mieni sie kolorami nadziei
trelem ptaków
który zamienia się w śpiew
szelestem jesiennych liści
kolorem żółci brązu i pomarańczy
spadaniem kasztanów
szeptem którego dosłyszę
zapachem kawy
aromatem wykwintnego wina
przyjdź potrzebą chleba
stukotem kół na szynach
rykiem harleya
ciepłem znad ogniska
przyjdź mgłą
jak welon rzuconą na trawie
dobrym słowem
spojrzeniem łaskawym
zachodem słońca
modlitwą wieczorną
migotaniem gwiazd
kolorem nieba
bladym licem księżyca
blaskiem pożądania
śmiechem
który zachwyca
przyjdź...
a potem spłyń miękko
w otwarte i chętne ramiona
niech spłonę od pocałunków
w miłosnym uścisku skonam...
pirania67
Komentarze (5)
Przyjdź "późną nocą nad świtem, gdy mgły zimne z
bagien wstawają--to pora gdy drugie życie---
przedwcześnie umarli dostają"; możesz zatem spodziewać
się odwiedzin przeróżnych, nie tylko takich o których
kryha pisze... Dobry wiersz, ma te "coś"
Miły , ciepły wiersz. Jestem na tak
Bardzo podoba mi się to ekologiczne,/
zestawienie słów,tak przyrodnicze -/
za brak porównań ,co są ginekologiczne,/
zachwytów swoich nie policzę!
+++
końcówka jest po prostu wspaniała
Na takie wołanie zleci się do Ciebie kupa ludzi,
ciekawe jak sobie poradzisz, oj będzie wielki ogień.
Przepięknie