Przyjdź do mnie...
Pomyślnych lat dwudziestych :)
Przyjdź do mnie wieczorną mgłą
i zasnuj mi oczy rozkoszą.
Przyjdź do mnie wieczornym dżdżem,
niech zmysły nawzajem się zroszą.
W warkocz z moim ciałem się spleć
ciasny, namiętny, szalony,
w wir trąby powietrznej mnie wznieś
i pędź przez ląd chłonny, spragniony.
A potem, gdy rozkosz odpłynie,
czułości wylejesz już tony,
odpocznę na twoim ramieniu
spokojna jak w oku cyklonu.
Przyjdź do mnie poranną rosą…
Da capo al fine
Komentarze (63)
Piękny wiersz, ciepły i bardzo wysmakowany...
Szczęścia w Nowym Roku :)
P.S Jakbyś nie kojarzyła, to dawna tzw/Grażyna/:)
Bardzo ładny wiersz Ewo,
kiedyś też napisałam wiersz w podobnym tonie, tylko,
że tam było -przyjdę do ciebie, nie przyjdź:)
Dawno Cię nie widziałam, ze wstydem stwierdzam, iż
zapomniałam złożyć życzenia Bożonarodzeniowe, ostatnio
mam problemy zdrowotne i jestem rozkojarzona...
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2020, niechaj będzie
pomyślny, niechaj w nich nie brakuje miłych i
życzliwych osób, a także zdrowia i szczęścia.
Pozdrawiam serdecznie Ewo:)