Przyjmij
opowiadanie gwarowe
Przyjmij
Tak se nie roz przyrównujem tyn nowięksy
dar jaki my dostali przy pocęciu od Pana
Boga do tego źródła ku ftoremu wskazowoł
nom dróge nas kochany bez syćkik Święty
papież.
Woda w źródle abo i w holnym stowku tam ka
syćko cyste naokoło tyz jest cysto jaz sie
srybrzy we wywierzysku kie wypływo spod
ziemi.
Tak tyz jest i z dusom ludzkom.Kielo musi
być piykno ta nasa dusycka kie je
nieskalano zodnym brudem…
Ludzie juz od samego stworzenio som jest
ciekawi syćkiego totyz prógujom wody,myjom
sie w niej i wrucajom nie ino skole i coroz
to nizej w potoku a pote w rzece jest
brudniejso jaz na końcu bulgoce brudny
śmierdzący muł pełny róznyk niecystości cy
tyz rózności…
Tak sie mi widzi ze to samo sie robi z
nasom dusyckom.
Piyrse jom przyprusom lekućkie grzychy, ale
z casem coroz som jest cięzse i
brudniejse.
I coz tu zrobić ,coby sie tego brudu
brzyćkiego pozbyć.Tego obywanio sie bez
Pana Boga,
omijanio Jego nakazów.
Syćko mozno zrobić ino trza tego fcieć.
Trza sie pozbyć grzychów i cuwać, nie znomy
ani dnia ani godziny.
Cy to tak trudno obłapić nozki Pon Jezusowe
i pedzieć ; wyboc mi Panie Jezu zek Cie
zraniyła swoim zyciem i musis cierpieć beze
mnie? Pote starać sie nie grzysyć więcej
coby nie przysporzać bólu.
A dusa pobieleje zaś będzie bioło,lekućko i
cysto…
Tak tyz jest i z wodom,starajom sie jesce
nie syćka ludzie, nie babrać jej,bo wiedzom
ze to syćko robiom prociw sobie,ba budujom
co jakisi kawołek ocyscalnie coby tyz i
inne stworzenia Boze mogły w niej spokojnie
zyć…
Przybocyło sie mi moje ukwalowanie z Pon
Jezusem kie cujem ze ta moja dusycka nie
tako jako mo być;Ni mom Ci co dać
Jezusku,ni mom Ci co dać.Moje serce takie
corne jak usknięto nać.Ale jeśli mozes
Panie, przyjmij moje załowanie…
Takie to wyj myśli przysły mi dziś do
głowy,na tyn post tegorocny,śtyrdziesto
seścio dniowy…
Komentarze (18)
oczyszczenie duszy zatwardziałe serce kruszy
pozdrawiam :)
Pozdrawiam i głos zostawiam ;) +++
Istnieją nie tylko oczyszczalnie wody, ale i też
oczyszczalnie dusz ludzkich – kościoły. I dobrze, że
tak jest.
Znakomity wiersz Skoruso.
Mój ostatni wiersz jest o zanieczyszczaniu środowiska.
Zapraszam bardzo serdecznie. :)
bardzo trafna metafora :-) a Pan Bóg przyjmuje nas
takich jakimi jesteśmy, nieumytych... a wtedy już
tylko ulga i Miłość :-)
Głęboka jest Twoja wiara Skoruso. Miło się czyt twoje
piękne pisanie. Jak kazanie kościelne. Pozdrawiam
serdecznie i życzę Ci dużo zdrowia.
Przyjmij Panie serce corne - proszę Cię pokornie.
I tyle modlitwy jest Mu zawsze miłe.
Gorzkie Żale przybywajcie....
Jak zawsze wspaniale i dodatkowo z wiarą napisane :)
Jakże łatwo jest grzeszyć. O wiele trudniej grzechy
zauważać, wyciągać wnioski i ich nie powtarzać.
Osobiście bardzo krytycznie oceniam rozgrzeszanie
ludzi przez kościół, niby w imieniu Boga, to
umożliwia niby rozgrzeszonym dalsze grzeszenie,
osłabiając ich wolę. Grzechy powinny "wisieć" na
naszym sumieniu do końca życia, wzmacniając nas byśmy
podobnych nie chcieli popełniać. Mówiąc krótko wiara
powinna nas wzmacniać a nie osłabiać.
Piękne opowiadanie gwarowe na temat wiary. Tylko Cię
chwalić Skoruso. Ciepło pozdrawiam życząc dużo zdrowia
i miłego, udanego weekendu:)
Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo grzeszna
jest nasza dusza więc dobrze by było ten post
rozpocząć od rachunku sumienia, a potem już będziemy
wiedzieli za co przepraszać Pana Jezusa... pozdrawiam
serdecznie Skoruso
Piękna refleksja skłaniająca czytelnika do przemysleń
nad istotą wiary.
Pozdrawiam skoruso:)
Marek
bardzo głębokie rozważania nad czystością naszej wiary
Piękne masz myśli, Skoruso.
Spokojnej nocy.
- czystość ciała i duszy i w drogę można wyruszyć...
Świadoma głęboka Twoja wiara Skoruso.