PRZYMUSOWA BEZCZYNNOŚĆ MOJEJ MAMY
Coraz trudniej jej się
Ruszać,
Coraz mniej widzi
Umysłem,
Rozumem.
Zmęczenie ludzkiego materiału,
Bez nadziei na znalezienie
Remedium na coraz większe
Osłabienie.
Więc trwa w bezczynności,
W wygodnym fotelu,
Odwrócona od świata
Plecami,
Który obchodzi ją
Coraz mniej.
Cały czas słyszy
Hałas natrętnego życia.
To dobrze,
Bo trzeba hałasu,
Żeby usłyszeć w sobie
Dojrzałą, kojącą ciszę.
autor
KapRysiek
Dodano: 2011-10-26 14:25:37
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Smutna rzeczywistość dobrze oddana.
Zgrzyta niezręczność gramatyczna w zwrocie "
odwrócona od świata plecami, który obchodzi ją coraz
mniej".
Pozdrawiam :)
Kres życia bywa ... niesprawiedliwy, wiem jak to
jest... sama opiekuję się swoją mamą...
a wiersz smutkiem utkany...
..."Żeby usłyszeć w sobie"... Tak to jest...!+
smutny wiersz
smutny obraz aż mi się łza w oku zakręciła -
(+)pozdrawiam .
Bardzo smutny obraz, przykra jest taka starość.
Pozdrawiam.
To częsty obraz. Ładnie uchwyciłeś problem. Mam
nadzieję, że ciebie nie dotyczy on bezpośrednio.
Pozdrawiam.
ciekawe spostrzeżenie... zatrzymał mnie ten wiersz