PRZYPADKOWE SPOTKANIE
Przysiadła się
przesiadywałem
sam przy barze
Rozkoszowałem się
gwarem
w letnim skwarze!
Spojrzałem na nią
piękna była
chyba inaczej
Zewnętrznie
hmm?
Może wewnętrznie raczej?
Wygląd nijaki!
Oddech
na pewno trzydniowy!
Ejakulat
na włosach oczami
został zmierzony!
Oczarowała mnie
czym?
Chyba tą otwartością
Tym
iż nie obnosiła się
za bardzo skromnością
Po kilkunastu słowach
również i ten czar prysł
Uaktywnił się u mnie
samczej wyższości zmysł
W sobie tylko wiadomy sposób
pociągała mnie
Może
dlatego
iż to ja
nie Ona
byłem na dnie
Komentarze (2)
po tytule spodziewałam się czegoś innego, a tu
zaskoczenie. Tematyka trochę mi obca, ale muszę
powiedzieć, że ciekawie. Pozdrawiam.
piszesz bardzo dobrze, wiersz jest świetny, inny