Przyszywana Babcia
Prawdziwej babci nie znałam
sasiadka wnuków nie miała
jak wnuczkę mnie pokochała
pszyszywaną babcią ją nazywałam
była moim całym światem
balsamem na dziecięce rany
na kolanach jej siadałam
bajek barwnych słuchałam
pokazała mi piękno świata
w kwiatach, ptaków śpiewie
zieleni łąk, pachnących ziołach
tęczę kolorową na niebie
uczyła widzieć co niewidoczne
pokonać wszystkie słabości
dzielić się codziennym chlebem
żyć z Bogiem w miłości
to dobry los sprawił
taką babcią mnie obdarzył
czy wiedziała babcia kochana
że ja też będę babcia przyszywana
Komentarze (20)
Weno, dziekuję, poprawiłam
Babcie są kochane, te przyszywane również:))
Przyszywana*
W tytule przestawiłabym wyrazy ale to Twój wiersz:)))
Tak to jest... historia lubi się powtarzać
Czasem babcia przyszywana, lepsza od gotowej
dla dziecka liczy się uczucie
Pozdrawiam serdecznie
Witaj karmarg,
właśnie, kto by się spodziewał?
Szyta na miarę czy przyszywana wiem jedno, że obie są
kochające i bardzo kochane:))))
Ty wiesz najlepiej jak to jest a że kochać potrafisz,
nie mam żadnych wątpliwości.
Pozdrawiam serdecznie, życzę samych radosnych dni.