Przywitanie Jesiennego Pana
Po burzliwiej wiośnie, lecie pełnym
słońca
Może ciut za szybko jesień już się
wtrąca.
Cóż na to poradzić, czasu nie
zatrzymasz
Przecież i tak dobrze, że jeszcze nie
zima.
Jeszcze w sercu ogień jak kominek
płonie,
Jeszcze sprawna główka i cieplutkie
dłonie,
Na ochoty jeszcze sił mi nie brakuje,
Cóż, tyle życie warte ile go
skosztujesz.
W wędrówkach po necie tak się zapędziłem
Że całkiem przypadkiem do beja trafiłem.
Siedzę tu już tydzień, rozglądam,
smakuje
No i mówiąc prawdę wszystko mi pasuje.
Niewiast tu na co dzień cała masa gości
No i wszystkie piszą tylko o miłości
Jest to taki temat co bardzo mi leży
Choć się nie zaliczam przecież do
młodzieży.
Jeśli mnie przyjmiecie to chętnie
zostanę
Zwać się będę prosto, bo Jesiennym Panem
A może się zdarzyć, że zostanę długo
Bo serce jak serce, nie chce mi być
sługą.
To tyle na dzisiaj ale wpadnę jeszcze
A wtedy wierszyki, jak je już dopieszczę
Popłyną słowami namiętnej miłości
Co gniazdo rozkoszy może mi wymości.
witam ślicznie wszystkich bejowiczów i bejowiczki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.