Przyznaję sie że nie nawidze...
Błądzę czasem i potykam się...
Nie nawiedze takich chwil
Tych oddechów ciężkich...
Nie nawiedze siebie,ze w chwilach złych
Jestem gdzieś daleko-a nie obok
Ciebie...
Nie nawiedze wtedy patrzeć w lustro i
powtarzać:
„Znowu TY...?!”
Nie nawiedze patrzeć kiedy płaczesz
Choć potrafię krzywdzić...
I choć zdarza to się rzadko
Nie nawiedze siebie właśnie za To...
...Więc proszę kochaj mnie takiego na wskroś niedoskonałego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.