Psalm
Czemu Panie tak się stało ?
Pokazałeś mi drogę po której nie idę
Ścieżkę, po której nie kroczę
Pozwoliłeś mi abym w swojej duszy
Ujrzał swą nicość , bezmiar wstydu i
cierpienia
Pozwoliłeś, abym znów jak przed laty
Błagał Cię o litość!!!!
Słyszysz mój krzyk, moją rozpacz!!!
Nie odpowiadasz, stoję sam przed Twym
tronem
Błagając Cię o zmiłowanie
Zmiłuj się Panie, boś Wielki i pełny
miłosierdzia
Zlituj się nade mną , okaż swa łaskę
Dałeś mi serce, które nie jest kamieniem
Dałeś mi oczy , abym mógł podziwiać Twe
dzieła
Doświadczyłeś mnie miłością ….
A teraz odbierasz nadzieję…
Czy tak wolno?
Czy wolno Ci bawić się moim uczuciem?
Pozwoliłeś , aby w sercu moim rozgorzał
żar
A teraz go gasisz…
Na pogorzelisku moich uczuć już nic nie
zbuduję
Dlaczego Panie?
Nie wolno mi kochać?
Nie wolno mieć mi nadziei?
Nie wolno mi żyć?
Okaż mi łaskę i litość
Pozwól mi żyć!!!!
Daj mi nadzieję !!!
To przecież nic Cię nie
kosztuje……
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.