Psychiatryk AWNimJa.....
Aniołom spadającym na Ziemie ludzie podcinaja skrzydła by dowiedziawszy się prawdy o piekielnym świecie nie mogły już nigdy powrócić do raju...
Tamtej nocy pragnęłam odejść
Zakończyć wszystko raz na zawsze
Nie odczuwałam najmniejszego strachu
Nie miałam żadnych wątpliwości
Byłam w pełni gotowa.
Zamknęłam powieki będąc pewna
Że już ich nie otworze…
Pomyliłam się…
Obudziłam się… w „innym
świecie”
Innym..
Doszczętnie przesiąkniętym bezradnością
Szaleństwem i ludzką rozpaczą
Co chwile nad moim łóżkiem
pojawiały się nowe zniekształcone twarze
bełkoczące coś do mnie
w wydawałoby się obcym mi języku
Nie miałam pojęcia gdzie jestem i co to za
ludzie
Czułam się jakby wszystkie
moje dziecięce koszmary stały się
rzeczywistością..
Pamiętam to ogarniające mnie uczucie
wściekłości
Niekontrolowany wybuch agresji..
Potok obelg… krzyk…
Szamotałam się jak spanikowane zwierze
Broniące się przed drapieżcą..
Po chwili przegrana.. obezwładnienie
Igła wbijająca się w moje ciało
I natychmiastowa utrata kontaktu z
rzeczywistością
Budziłam się na chwile
Będąc skrępowana skórzanymi bezlitosnymi
pasami
Nie mając już sił by z nimi dłużej
walczyć
Nie mogąc poruszyć nawet najmniejszą
cząsteczką ciała..
Obserwowałam jak kropla po kropli..
Bezbarwna substancja spływa do moich żył
Stopniowo przenosząc mnie z tego piekła
w kraine zbawiennego snu…
Pragnienie wyzwolenia się od raniącego
życia
Odebrane zostało jak najbardziej haniebne
przestępstwo
A przecież nikt nie spytał się mnie nigdy
czy chcę przyjść na ten świat..
Więc dlaczego nie pozwoliliście mi
odejść..
gdy tak bardzo tego chciałam…
...tym którzy byli, tam gdzie byłam i ja...
Komentarze (1)
Napisałaś ,,tym którzy byli, tam gdzie i ja", dlatego
komentuję, skoro to i dla mnie.
Całkiem inaczej odebrałam tamto miejsce, Ci wspaniali
ludzie, terapie, osoby, którym chce się Ciebie
wysłuchać..
Co do wiersza to czytam go z wielkim zdziwieniem,
szczególnie ostatnią strofę.. ,,gdy tak bardzo tego
chciałam"..