Ptak na uwięzi....
Wrzucona brutalnie
Do pustego pokoju
Bez drzwi...
bez wyjścia..
Jak ptak na uwięzi
Osamotniony w swej klatce,
Obijam się o zabójcze myśli
Wspomnienia dawne
Którymi nie przestaję się karmić.
Próbuję wzlecieć,
Ale echo Twych słów
Podcina mi skrzydła
Pali pióra.
Próbuje uciec,
Ale ranie swe ciało
Przy każdym uderzeniu,
O ciepłe wciąż wspomnienia.
autor
Złośnicaaaaa
Dodano: 2005-11-24 12:00:55
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.