Pusta cisza
Pusta cisza w uszach mi dudni.
Tyk..
Tyk..
Tyk..
Rozrywa, uderza od środka,
Bije, powala, wydobywa krzyk.
Auć! To boli!!
Mam wrażenie, że
Chodzę jakby w labiryncie.
Dookoła wilekie lustra,
A w nich zniekształcona Ja.
Nie mogę znaleść wyjścia
I realistycznego odbicia.
Wszystko wydaje się
Nadzwyczaj obojętne.
Skruszone Wczoraj
Odchodzi w zapomnienie.
Dzisiaj kuli się gdzieś w kącie,
Niezgrabne Jutro
Cicho puka już do drzwi
Prosząc: ''Otwórz!''
Nie wiem...
Zobaczę.
Najpierw muszę się wyspać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.