Pusta egzystencja
Gdzie podziała sie radość życia? Gdzie
podziało się piekno? Skąpany zostałem w
mrocznej wodzie...Jej ciemna moc ogarneła
mą nieczystą dusze pograżając ją w
nieocenioną ciemność... Popadłem w
kwadratowy łokiec surrealizmu nie zważając
na nic...
Idąc ciemnym korytarzem spoglądam
bezmyślnie na ludzkie Twarze...NIe są takie
jak kiedyś... Ich szklane oczy maja w sobie
głęboką pustke,są takie martwe bez jakiego
kolwiek życia...Czuć swąd spalonych
dusz...
Dalej brniesz przez bagno pustej
egzystencji.Nigdy nie uciekniesz przed
nimi,Twa dusza została skazana na
bezsensowne cierpienie,która żadna siła
wyższa nie uratuje jej...
Marność...Marność...
Komentarze (1)
surrealizm dostarcza obrazy widzi szczegóły tam gdzie
zmysły podstawowe nie widzą a może kwadrat w
samotności leży Bardzo ciekawy wiersz nosi tajemnicę
bo czy pustka jest? czy dusze mogą się palić same?
podważę to określenie Wiersz jest przekorny z lekka
angielska postawa znudzenia Na tak!Pozdrawiam