w pustce
rozgarniał włosy śpiącego ciepła
dotykiem wzroku gładził rozchylone
tajemnice
w oddali Cohen snuć balladę przestał
mrok unosił ciszę
słonego nurtu zapytał dlaczego
zapamiętane nie stają się codziennością
nadciągał wicher coraz śmielszych
pieszczot
by przebudzenie posiąść
ośmielone chwile ubarwiały myśli
palce tłumiły wydźwięk wewnętrznego
krzyku
w bólu narodzin inną normalność wyśnił
ledwo słyszalny szept namawiał przytul
autor
Leszek
Dodano: 2008-12-28 00:02:46
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Leszku, piękny wiersz z tej ciszy płynie :)
Pustke zycia wypelnic moze milosc
romantyczna,,wymarzona ,dobry refleksyjny wiersz.
i obudzone marzenie stało się wielkim pragnieniem
To była właśnie cisza Dobry na tak!
Pustka -cisza-romantycznie.Pozdrawiam
Bardzo wyrazisty i romantyczny wiersz "nadciągał
wicher coraz śmielszych pieszczot ". Niech porwie to
co porwać do świtu się da.
w pustce ,w ciszy tak wiele moze sie wydazyc...tak jak
w Twym wierszu,ładny