puste miejsce

po zniknięciu mojego Boga
grzechy ciągną się jak guma
przeżuwane ustami pełnymi powtórzeń





Bardzo przepraszam, tak sobie tylko popisałam. Nie
zwracacj uwagi.

...a błękit nieba milczy, albo błękit milczy - msz
tak widziałabym końcówkę.
Bardzo wymowna refleksja - rozumiem ją, jak wołanie:
Boże, gdzie jesteś - odezwij się. Mnie poruszyła.
Serdeczności.

Ładna miniatura, choć to salami jakoś do mnie nie
przemawia... A może ciągną się jak spaghetti?
A co do refleksji - mnie też wydaje się że życie bez
Boga byłoby puste.

Wersja którą proponujesz, chyba wiąże się trochę z
komentarzem Vick Thora.
Jakoś nie przemawia do mnie, ale ze mnie żadna
wyrocznia:) Pozdrawiam.

Och masz racje Krzemanko , zagalopowalam się. , juz
poprawie , myślałam jeszcze o salami , może napisać
po prostu tak( grzechy ciągną się salami , wciągane do
ust pełnych powtórzeń? Co myślisz o tym ?

Co myślisz o zrezygnowaniu z pierwszego wersu, który
jest powtórzeniem tytułu?

Krzemanko dziekuje jak zwykle za cenne rady :)
sciskam

Ciekawy tekst. Mz ludziom wierzącym żyje się łatwiej.
Przy tym fragmencie:
"grzechy ciągnące się jak salami
wciągane ustami pełnymi powtórzeń"
mam kosmate myśli:)
Zastanawiam się czy słowo "wolne" jest potrzebne i czy
nie lepiej byłoby bez inwersji
"przez wysokie okna
rozwarte żrenice łapią światło
- błękit mówi o niczym"?
Miłego dnia.

...gdy prawdziwa wiara...zwątpienia nie ma...tylko
chwilowe szukanie odpowiedzi...
Pozdrawiam serdecznie, mój plusik

SMUTNO:( POZDRAWIAM:))

za te usta daje punkt, bo sa tu dobrym obrazem (dla
mnie)

w hospicjum grzechy się ciągną salami
tylko pustka nagła w łózkach czasami
sprawia, że zanika w Bożą łaskę wiara
choć on błękitem wynagrodzić się stara
szarzyznę oddechów co już ustały
i ślad zanika po nich, bo był nietrwały

Zarąbisty utwór.

Smutno gdy "błękit mówi o niczym"
"grzechy ciągnące się jak salami" - ?
Pozdrawiam

grzech ma to w swojej naturze że i tak go każdy z nas
powtórzy