Zanim wróci Ona i inne
W związku z tym, że wraca moja druga połówka, raczej nie będę teraz pisał, więc wrzucam całą resztę, którą mam.
Patrzenie w słońce to fajna zabawa,
To mój narkotyk, jest jak kawa z rana.
To moje poranne wiadomości i prasa,
A jak nie mam z kim, to i z nim pogadam.
Uzależniony, w pochmurne dni,
Chodzę nadęty i krzywy mam ryj.
Lecz gdy tylko promyk uświadczy me oko,
Przeszywa na wskroś mnie, z pełną swą
mocą.
A nocą w księżycu, odbite mnie niosą,
Zmieniając krajobraz jak kalejdoskop,
Niczym stroboskop i atak padaczki.
Patrzę z perspektywy poprzednich jaźni,
Gdzie czas w wyobraźni był a nie na
ręce,
A życie pachniała kolorami tęczy,
Gdzie dźwięki tańczyły i wibrowały.
Przebłysk wieczności rozpala me czakry.
I czuję że żyję, śnię, śpię, czy nie
śnię,
Chcę utrzymać ten stan, więc walczę
zawzięcie,
Lecz przejeżdża ciężarówa i wszystko się
trzęsie,
I tu, nawet w lesie, nie mam spokoju.
Lecz pokój mą drogą. Głęboki wdech,
Sztachnąłem się smrodem spalin do łez.
Wiesz byłem w raju, więc nie dziw się
proszę,
Że gdy czasem wracam, to pisze jak...
---
Trudno ważyć słowa,
Gdy wykipiało mleko.
Gdyż życie jest jak proza,
Więc jak je zwać poezją?
Gdy lata bezszelestnie,
Znikają za zakrętem,
Karmiąc mnie złudzeniem,
Że będzie w końcu lepiej.
Niech karmi mnie, niech poi,
Choćby przypalonym mlekiem.
Życie już nie boli,
Choć wcale nie jest lepiej.
Boso wyszedłem z domu,
Nie wiedząc, że nie wrócę.
Już stojąc w drzwiach mych progu,
Dałem porwać się pokusie.
I ruszyłem w świat szeroki,
Po szkłach chodząc, raniąc stopy,
Rozglądając się na boki,
Czy ktoś widzi to, żem goły?
ULOTKA
(przed przeczytaniem ostatniej zwrotki,
zapoznaj się z treścią ulotki.
Jeżeli nie masz dystansu do siebie,
to nie czytaj dalej,
wyłącz komputer i przejdź się na spacer
Ostrzeżenie
Poniższa treść może być uznana za
obraźliwą, jednak jest tylko słowną formą
kontrastu i zastosowana jest w celu
uwydatnienia przekazu, i nie ma nic
wspólnego z tym portalem)
Co tam, gdzie tam, nigdy w życiu,
Melancholia dziś dla kiczu.
Będą tańczyć jak im grają,
Aż się wszyscy nie...
---
(o mnie i o niej)
To los nas do tego zmusił,
Byśmy byli razem.
Splótł nasze drogi,
Malował witraże
Na twarzy, a w oczach
zaklął moc w krysztale.
Utkaną ze wspomnień,
Zostawiając na dnie
Rubiny, szmaragdy,
Nie byle jakie,
Bezcenne dary,
Jak artefakty,
Byśmy się mogli,
na wzajem nimi karmić.
---
Marzę o Tobie noce i dnie,
Chcę mieć przy sobie Cię,
Tak jak swój cień,
Chcę być dla Ciebie,
Jak księżyc na niebie
Jest, aby noc rozświetlać w potrzebie.
Twój uśmiech jest dla mnie esencją
życia,
Jest dla mnie przystanią, w której mogę się
zatrzymać.
A w ogrodzie Twych oczu, jak kwiat chcę
rozkwitać
I z rozwianych Twych włosów zapach móc
spijać.
Jesteś mym pięknem, piękno jest w Tobie,
Ty widzisz je we mnie, tak jak ja w Tobie
ogień.
Jesteś mym szczęściem i przeciwieństwem,
Razem jak burza idziemy przed siebie.
Ja zimny, Ty ciepła, mieszanka
niebezpieczna,
Wręcz wybuchowa, wcale nie na pokaz,
Czy dla zabawy…
My po prostu jesteśmy szczęściarzami.
---
Płatki róż aż krwią podeszły,
Gdy przyjechał po nich bieżnik,
Siejąc zamęt i zniszczenie,
Napełniając mnie natchnieniem.
Wściekłości muszę dać ujście,
Więc przemieniam się w zabójcę,
Kociozaura, czy wilkota,
Widziałem w lustrze demona.
Oswoiłem, oczyściłem,
Śmieci z głowy wyrzuciłem.
Dzisiaj wreszcie wraca Ona.
Będzie pościel przepocona.
p.s. Wczoraj, żeby sprawdzić siebie, zaprosiłem i przegadałem świadków Jehowy... prawda jest taka, że nawet nie byli wyzwaniem. Pozdrawiam
Komentarze (3)
Oj! PanieKocie piękny ten Twój awatar!
Wiersze ładne , a więc pisz!
Przy Niej wena nie opuści a do pisania na pewno
dopuści!;) Miłych, pięknych chwil!:))
Podoba mi się pierwsza strofa "o mnie i o niej":)
:)))