Pustka
Pustka...trzeba zapomnieć o niej
Mej wolności uniżonej
W nicość wpatrzonej
Bez wiary pominiętej
Z duszy wyjętej...
Krzyku bez liku
Smutniej niż w mym pamiętniku
Data śmierci od początku wyznaczona w
kalendarzyku
W końcu zapomne o swym życiu
O tym, że sie narodziłem
Że byłem...
Gdzieś w głowie ukryłem
Drogę dzięki której nie będę musiał stać
tyłem
Choć win z siebie nie zmyłem
To odkryłem tajemnice...
Muszę znaleść zapomnienia dzielnicę
I zapomnieć o tym jednym słowie...
Tylko jak zapomnieć o sobie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.