Pustka na Dnie Rozkoszy.
Ściskając żal w dłoni
(to boli)
zabiłam księżyc co spadał powoli.
Teraz zasmakowałam słodyczy samotności.
Łzy spływające po twarzy
pochłonęły ostatnie resztki
nieśmiertelności.
A serce?
Gdzie je znaleźć?
Spłonęło w pożarze.
(jak pięknie ogień się tlił)
Namówili mnie do tego
żołnierze mych ostatnich nocy i dni.
autor
panihisteryczka
Dodano: 2009-04-19 11:01:27
Ten wiersz przeczytano 557 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Serce może parzyć żarem , być gorące, ale nigdy nie
spłonie. Być może tliło się już w okół niego i
przysłonił je dym? Spróbuj je za nim znaleźć, nie bój
się i uwierz, że wtedy będzie lepiej. Pozdrawiam ;)