Miłości krzyż.
Dzisiaj zostałem ukrzyżowany.
Chryste! Wiem teraz jak bolą rany.
Koronę z ciernia mi nałożono.
Nie wprost na głowę, lecz w serca łono.
Cierpię straszliwie sponiewierany.
Połam mi jeszcze moje golenie.
Weź ugaś octem moje pragnienie.
Przebij me serce słowem - jak piką.
Dobij mnie! Zrób to. Z rozkoszą dziką.
Niech się zakończy moje cierpienie
Bardzo uwiera mnie krzyża drzewce.
Bo zakochałem się w Tobie. W Ewce.
Twe usta mnie ukrzyżowały.
Te które kiedyś mnie całowały.
Tego cierpienia znosić nie chcę!
Usta co mymi były muskane,
jakąż zrobiły w mym sercu ranę.
Gdy się śmiertelnie nawet wykrwawi,
nikogo ono przecież nie zbawi.
Czy jeszcze kiedyś z martwych wstanę?
Jeden tu nietakt popełniłem.
Umieram – ale ja grzeszyłem.
I Ty grzeszyłaś też w tym momencie.
Dla mnie to rozkosz.- Tobie
nieszczęście.
Ja nie żałuję. Szczęśliwy byłem.
W mym życiu moment to uroczy.
Zabite serce przez Ciebie broczy.
Postanowiłaś mnie ukrzyżować.
Tak swe sumienie chcesz uratować.
Jak teraz spojrzysz mi prosto w oczy?
Choć serce moje, ma dusza płacze.
Wiem, że bez Ciebie nic nie znaczę.
Uśmiechnij do mnie się kochana.
Zaraz zagoi się moja rana.
Ty wiesz. Ja wszystko Ci wybaczę.
13. 10.
2007r.
A. M-ly.
Komentarze (4)
Wiersz dobry w formie, rytmiczny. Z przyjemnością go
przeczytałem.
Wiersz napisany ,jak Jezus ukrzyżowany,któremu ocet
podano,zamiast wody,bok przebito i krwawi.Tak Ty
krwawisz po nieszczęśliwej miłości,dobry pomysł .Rytm
i rymy ok.Wspaniałomyślność wybaczenia także.+
Głosuje na ten piękny wiersz. pzdr.
Wiersz dobry, podoba mi sie w dużej mierze dlatego że
traktuje o bliskim mi uczuciu ukrzyżowania przez
bliską osobę. Bardzo urozmaica go rym który w nim
zastowałeś..