pustostan
https://www.youtube.com/watch?v=aPsBdrLTFQg
tamten ogród i dom
były jednymi z piękniejszych
mury w kaskadzie barw
i oszałamiający śpiew ptaków
przekroczyłam kryształowe drzwi
w głębi - magia myśli
oprawione w skórę - słowa
pnące się na mahoniowych regałach
- z ziemi ku niebu
w centrum rozpalone serce kominka
obok zielona sofa - stolik
pod oknem staroświeckie biurko
i kolorowa lampa
nie potrafiąc wyjść
zaczytałam się - pozwalając się czytać
chwile skupione w lata
- celebracji dotknięć i spojrzeń
to był mój świat i takim miał pozostać
.
dlaczego wdarł się chłód i wilgoć
butwieją książki kanapa i biurko
zbielała do kości konstrukcja
na szkle popękane imię - kaleczy
tylko tyle - aż tyle
Komentarze (33)
Ta jakby sygnał...dotknęłam szczytu...wszystko wokół
zosało zawieszone w prócźni, Twoje źycie już ułoźone
nie oczekuje na zmiany, a cały jego luksus traci na
znaczeniu i powoli obraca się w nicość, butwiejąć
zatraca, to co dotychczas miało wartość...w szystko
przez to, że miłość odeszła, nawet jej imię przechodzi
w niebyt i boleśnie kaleczy żywych...wymowna treść i
forma...
pozdrawiam serdecznie
Zadajesz pytania, na które bardzo trudno odpowiedzieć.
Dlaczego?
Może dlatego, że ten, kto Cię czytał wie już wszystko.
Nie masz już żadnych podniecających jego ciekawość
sekretów? A może dlatego, że woli miłość dziką od
spokojnej i przewidywalnej? A może dlatego, że
"wszystko ma swój kres, dziewczyno"? Kto to wie....
Dobry wiersz, Danusiu,
a złota klatka nie daje szczęścia,
może być ładnym dodatkiem, ale to nie pluszowa kanapa
i antyczne piękne meble decydują o tym, czy jesteśmy
szczęśliwi, lecz to z kim jesteśmy, czy to ta osoba ma
wartość, a nie przedmiotu zgromadzone w ekskluzywnym
pokoju.
Serdeczności ślę, w weekend będę nadrabiać
zaległości:)