W pustym futerale
gdzie się podziałeś o wietrze
któryś utkał ranną zorzę
czy w pustym futerale głuchych dźwięków
otartych łez atramentu
przelanych przez pióro
gdzie mieszka smyczek wiolinowy
muśnięty śmiertelnie
ciężkim dłutem Kupidyna
obrzucony niemym spojrzeniem
piję puchar pełen gorzkich samotnych dni
pieszczonych papierem ściernym
autor
Andrzej Pik
Dodano: 2005-11-13 18:50:17
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.