Pustynia Życia
Szedł mały człowieczek przez pustynię
twardo stawiał stopy na ruchomych
piaskach
paliło go słońce w nagie plecy
piasek wbijał się okrutnie w skórę
wiatry cięły mu bezlitośnie oczy
upał wycieńczał go doszczętnie
wyciskał pot spływający do pięt
Ale człowieczek szedł przez pustynię
mężnie
nie bał się słońca
opierał się wiatrom
odpierał atak piasku
ocierał pot z czoła i szedł dalej
człowieczek przez pustynię
Szedł dopóki nie poddał się naiwności
największemu wrogowi człowieka
Podniósł zmęczone oczy, zobaczył...
i z głupoty uwierzył w fatamorganę
Przestał iść człowieczek przez pustynię
zabiło go szaleństwo i chciwość
chęć posiadania tego co niemożliwe
A mógł przecież iść dalej przez pustynię
życia
ten mały człowieczek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.