pytania
próbujesz odebrać mi wszystko
zabrałeś miłość koleżeństwo
mścisz się za świństwo
które zrobiłem ?
byli lepsi
odeszła
już się pogodziłem
wybłagałem życie dziecka
nie przestałeś
dalej się bawisz
wyrok już podpisałeś
mieliśmy jechać na święta razem
sanie góry jak planowałem
dlaczego chcesz go zabrać?
nie uprzedziłeś
jak wąż cicho jad wpuściłeś
jak długo bedziesz mnie karał ?
widziałeś grzechy tego świata
moje były gorsze ?
śmierć porównujesz do zazdrośći ?
Panie znowu mam błagać?
iść do ciebie na kolanach ?
nie mam już sił przepraszać
chce jeszcze razem przeżyć to święto
nie poddawaj się tato
Komentarze (3)
Smutne i życiowe
smutny wiersz ale w życiu tak bywa
Nadzieja pozwala klęsce
przeczyć z uśmiechem.