Pytania bez odpowiedzi....
Siedzę w ciemnym pokoju,
Ciemno tu, widzę same cienie
A przecież jest dzień,
I czyż ściany nie były pomalowane na
biało?
Siedzę i patrzę przez okno,
Słońce pewnie świeci mocno,
Pewnie pełno ludzi się kręci,
Tylko czemu nie widzę ani słońca, ani
ludzi?
Siedzę i patrzę – gdzieś,
Kiedyś wszystko tak
Starannie poukładane,
Teraz – bałagan to słabe
określenie...
Myślę co zrobiłam źle,
Co mogłam zrobić inaczej.
Czy to ja jestem jakaś inna, dziwna,
Czy tylko tak dałeś mi do
zrozumienia....
Odszedłeś – dawno
Ja myślę – ciągle...
Co by było gdyby...
To nie daje mi spokoju....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.