racja stanu
możesz mnie wydalić nawet jutro
bez rozterek i skrupułów, ale
cisza będzie trwała bardzo krótko,
bo odezwę się zaraz z oddali
możesz mnie przegonić na sam biegun,
jeśli sięgniesz doń ramieniem trybunału
i tak wrócę do Ciebie na pewno
nawet, gdy zastanę wynędzniałą
nie zawisnę też na pętli smutnej,
bo Twój kat zapomniał jak się wiesza
a jak w końcu mnie utopisz w studni
woda będzie w niej nieświeża
swąd rozkładu Cię owionie całą
bez różnicy, co się jeszcze stanie
bo choć wyrok na mnie już wydałaś,
to wyglądasz, Polsko, jak skazaniec
z cyklu Hymny copyright mago 2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.