radość pisania
moja nieokreślona bliżej radość z
pisania
przytłumiona zastała obawą
że kiedyś wkład w czarodziejskim
długopisie
się skończy
a wtedy ja nie mogąca kupic
nowego serca do plastikowej oprawki
(bo przecież sklepów z niebieskim
natchnieniem
nie ma znowu tak dużo
w mojej okolicy)
będę skrobała wypisana koncówką koślawe
literki
i ze źle ukrywanym żalem patrzyła
jak zamiast czegoś na mierę czasów
rwie się tylko stary zżółknięty pergamin
wygrzebany z dna szuflady
z zamiarem przekazania potomnym
dwóch trzech słów
od jakiejś tam poetki
dojrzewającej ciągle wyobraźnią
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.