W ramach brzasku.
Sen się jeszcze plątał z mrokiem
snując się powolnym krokiem.
A to było tuż nad ranem,
gdy noc blednie ze świtaniem.
Rozespane wszystko wokół,
miodny zapach, rajski spokój,
tylko brzózka rozszemrana
swe gałązki zaplatała.
Wiatr przyglądał się jej z dala.
Tak zapragnął, by z nim miała
przyjemnosci o świtaniu,
w jej warkoczy zaplataniu.
Przyniósł jej niezwykłe dary,
sam szczęśliwy z tej ofiary,
mgiełkę zwiewną w szalu strugach,
a szelmowsko przy tym mrugał.
Jeszcze na dodatek nowe
krople rosy diamentowe,
by ta strojna, śliczna dama
w zdobną kolię się odziała.
Prezentami zachwycona
przytuliła wiatr w ramiona.
W mglistym szalu,z diamentami,
wystrojona warkoczami.
Spod na wpół przymkniętych powiek
patrzył na tę miłość człowiek...
Biała brzózka z wiatrem w tanach,
cudny obraz w nieba ramach
Komentarze (3)
Watpie, czy ten komentarz przejdzie, bo sa problemy. W
kazdym razie porzadnie napisany wierszyk. Sporo
ladnych obrazow i niezly rytm, chociaz moze zbyt
monotonny jak na tak dlugi wiersz.
Śliczny obrazek :) Brzózka i wiatr... piękna para, a w
Twoim wierszu widać, że miłość jest wszechobecna -
wystarczy uważnie patrzeć :)
cudny obraz w wiersza ramach.