Ramiona i w uniesieniu
Słodkiej osóbce o pięknym uśmiechu, I o wspaniałej osobowości:). Dziękuję:)
Tyś mi lekarstwem na problemy,
W myślach widzę Twe oblicze słodkie,
Ja wrócę kiedyś znad chmur miłości,
W Twych ramionach, w uniesieniu.
Miłość jest słodką grą marzeń,
Przebytych chwil i doznanych wrażeń,
Kocham jak nigdy, zwrócę się do serca,
I powiem, że jest teraz szczęśliwe
W Twych ramionach, w uniesieniu...
Kluczę skryty w sobie przez wieczność,
I już nie umrę nigdy,
Przez wtórowanie głosu sumienia,
Także wśród wybawienia...rozczulenia...
Płaczu...
Kochania...
W Twych ramionach, uczucie słodkości Twej
na mych ustach...
Dlaczego musiała odejść ode mnie?
Serce kwili na myśl o rozstaniu,
Wróć piękna chwilo zapomnienia!
Unieś w czeluście mej własnej otchłani!
Widzisz mnie teraz? Wrak człowieka,
Kostuchy wygląd, a młodość czeka
Nietknięta, ujrzeć zachód Słońca,
Szczęścia doznawać do końca
życia...
Skrycia marzeń nie obejrzeć nigdy,
Ziścić je na jawie, za krzywdy
I niezręczność losu...
Tak daleko od zostania potworem
A blisko bycia zbrodniarzem...
Spoglądać znów na uśmiech Twój,
Przypomnieć wreszcie pobyt w Niebie.
Wczoraj - na zawsze, jutro - już nigdy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.