rankiem
smutny strach w polu wyczekuje ptaków
cień kurczy się i pełznie ospale na
zachód
już cisza coraz większa w polu
pomiędzy miedzami mgła
milczący listopad boli
boli i łka
jeśli krzyczy to jedynie pustka
którą misternie Bóg z jesieni utkał
olchy gasną powoli
stygnie łąka, drętwieje sad
milczący listopad boli
boli i łka
zapatrzyłam się na samotnego stracha
zasłuchałam w ciszę, zatopiłam w zapach
szary czas sekundy trwoni
słony deszcz już spadł
milczący listopad boli
boli i łka
Komentarze (17)
"milczący listopad boli i łka" smutkiem powiało :-(
taka ma uwaga, zapytanie - czy w pierwszej zwrotce
celowe powtórzenia słów "w polu" :-)
ładnie, choć ponuro pomalowałny świat natury jesienią
Nastrojowy wiersz, rozmarzyłem się...+=