Totalne zero napisało wiersz.
Czy jest możliwe bycie pożytecznym, całkowicie kochanym i szczęśliwym ??
Życie to jeden wielki ból.
Samotne życie to smierć.
Bólem jest życie.
Śmiercią jest samotność.
Myśli które plącza się coraz bardziej.
Im bardziej staram sie je poukładać tym
większe supły robie.
Osoba którą bym chciała być już dawno nie
żyje.
Moje marzenia niszczeją.
Marne szanse na przetrwanie.
Nie zostaje mi nic.
Nic.
Po za fotelem postawionym w kącie.
W ciemnym, chłodnym pokoju.
Fotel mokry od łez, zawsze zimny i niezbyt
wygodny.
Fotel w którym spędziłam tak wiele
samotnych wieczorów.
Tak bardzo deszczowych, zimnych.
Dziś pewnie wrócę na zimny fotel.
Usiąde, będe płakać.
Tak jest najłatwiej.
Najłatwiej... nikt nie wie, nikt nie widzi,
nikt się nie martwi.
Fotel to nagroda.
Zamiast fotela mogła być szorstka, lina
zawiązana na starym, mocnym drzewie.
Nie wiem jak żyć.
Nie radze sobie z zyciem.
Umiem jedynie grać.
Bycie sobą jest niemożliwe.
Prawdziwa ja nieznajdzie akceptacji Tu na
świecie.
Prawdziwa ja powinna już dawno rozkładać
się na cząstki w trumnie. Zostać zakopaną,
wymazaną z pamięci ludzi... zostać
zapomnianą...
Ja żyje w kłamstwach udając kogoś
innego.
Mam dobre życie, bo mam szanse posiedzieć w
fotelu, popłakać, pobyc sama.
Choć dalej przeszkadzam na tym świecie.
Choć dalej tak bardzo ciaże ludziom.
Choć tak bardzo nie zasługuje na zycie.
Choć dalej zyje...
Wole leżeć w trumnie...
Nie zawadzać nikomu.
Nikomu nie przeszkadzac.
Nie być ciężarem .
stac się jakimś pożytkiem.
Uwolnic ludzi od ciężaru.
Być sobą.
Być martwą, ale być sobą...
Tak możliwe jest ale ja na to nie zasługuje. Moje życie to pustak która ciągnie się w nieskończoność.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.