Rany wypalone sercem z wosku...
Tak ja też potrafię ronić łzy
Potrafię odczuwać ból
Czuję dotyk Twój
I najczulszy szept
Choć różnie się
Nie jestem taka sama
Nie mam takich poglądów
I nie czuję tak samo
Jestem Twoją córką
Zrodzoną z Ciebie
W pocie czoła i cierpieniu
Tej gry nie pojmuję
Cierpienie...
Ulga
Ogień...
Woda
Ja i ty
Związane a jednak
Nie ma żadnych więzi
Wszystkie spłonęły w deszczu
Niewiarygodna jest
Nienawiść z serc prosto płynąca
Ta prawdziwa jak babci kryształ
Ta codzienna
Nie czuję się Twoja
I ty już nic nie czujesz
Zaginęłyśmy w tunelu
Pełnym białych świateł...
Chcąć trafić do Ciebie, głubię się w sobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.