rasa zdolnych architektów
w zaplanowanym bezładzie
w wielkim pośpiechu
na fundamentach nienawiści
trwałe stawiamy mury
z wielką starannością
bardzo pomału kolejne
budujemy mosty
by móc spoglądać
nazajutrz jak płoną
przez nas podpalone
nie potrafimy naprawiać
wszystko pieprzymy!
aczkolwiek to jedno
wychodzi nam dobrze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.