Ratunek
Powoli, lekko oddycham
wystarczył jeden ,jedyny gest
by przerwać niszczącą mnie nić.
Jesteś obok, przyglądasz się,
jak znów staję się sobą...
Jeden ruch,spadam
wszystkie złe myśli rozbijają się o
głaz,
jak ogień wciągasz
czuję się coraz silniejsza
przytul mnie mocniej
niech braknie mi tchu...
każdy Twój dotyk...mocniej...
nie chcę się uwolnić'
stałam zbyt blisko krawędzi
mogłam skoczyć...uratowałeś mi życie...
zjawiłeś się gdy umierałam
wiedz,że teraz do Ciebie należę...
KCŁ
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.