Raz na smutno
Spełnienia przez ból i łzy,
Jasności strumieniem drżąca,
Jak dwoje rąk do słońca.
Wznosisz swój zamknięty czas.
W mroku wiek zamknięty śpi,
Aż po wypełnienie dni...
Ściśnięty pomiędzy murami kartonu,
Gorący jest wiatru oddech.
Monetą złotą spada,
Na żebraczą wyschłą dłoń.
W słowach zapomniana tkwi,
Aż po wypełnienie dni...
Tęsknotą nabrzmiała dal,
Jak morze wzburzone przestrzeni,
Objęciom fal wzburzonych,
Uśmiech swój darujesz łzom.
Tam, gdzie twe płyną łzy,
Aż po wypełnienie dni...
Zbyt martwa na laur skroń,
A ogień twą duszę pali,
Płomieniem marzeń swoich,
Silnym drżeniem w niebo wzleci!
Rubinowa żałość lśni
Aż po wypełnienie dni...
bum cyk cyk :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.