Sosny życie
Sosna uparcie w niebo wpatrzona,
Stoi od wieków wśród leśnej gęstwiny.
Zroszona deszczu ciepłego strugami,
Unosi w górę zielone gałęzie.
Wtem grom ognisty niby jastrząb spada
Ogniem się żywym wielkie drzewo pali.
Sosna umiera – na ziemie pada;
I tylko odgłos grzmotu słychać w oddali.
Pień osmalony po burzy zostaje.
Już przeszła pora letniej grozy.
Miękkie, zielone sosny tej posłanie,
Już nie pamięta ze tu stałą wczoraj.
czuje się teraz włąśnie jak ta sosna :/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.