Razem
Coś odkurzam, coś wyciągam z szuflady ...tak całkiem zniknąć stąd nie potrafię....
Anioł zapalił znicze
na zasłoniętym niebie
Rozsypały się iskry
po boskim firmamencie
My zapatrzeni w gwiazdy
i zapatrzeni w siebie
Nareszcie sami tylko
nie trzeba nam nic więcej
Bo tak blisko jesteśmy
na wyciągnięcie dłoni
Każdy oddech słyszymy
i najcichsze westchnienia
zatapiamy się cicho
jak w fal wzburzonej toni
w aksamitnej pościeli
aż do granic spełnienia
Rankiem świt na nas spojrzy
w oczy już rozbudzone
Szepnie nam słowa ....z nocy
jeszcze nie zapomniane
Usta się dotkną czerwienią
ciała już nie zmęczone
na nowo za sobą tęsknią
w grzesznym akcie splątane
Komentarze (5)
Jeśli jest miłość, to nie ma mowy o grzechu, to urocze
dopełnienie tego co elektryzuje i łaskocze...ślicznie,
leciutko erotycznie!
Piękny, delikatny wiersz... Można się przy nim
rozmarzyć. Tylko jedno słowo wzbudza moje wątpliwości
- "grzesznym". Mówią, że miłość, to nie grzech...
Świetnie skomponowane słowa w wierszu tworzącą jedną,
współgrającą ze sobą całość - WIERSZ EROTYCZNY
powiązany z nieustanną MIŁOŚCIĄ DO DRUGIEGO
CZŁOWIEKA;)
Delikatnie zmysłowo-erotycznie splecione słowa wiersza
.Bardzo dobrze napisany wiersz.
jeden z lepszych wierszy, które tutaj ostatnio
przeczytałam, delikatny erotyczno-miłosny wątek
pięknie się w każdym wersie plecie...