Rdzawa mereżka
Od dziś przybrała jesienną szatę ,
płomienne liście, słońca ostatek
i będzie strojna przez całą jesień
a potem płatki śnieg jej przyniesie.
Brzozy łodyga się zaplątała,
w kolorach liści i to nie blamaż,
skrzętnie ukrywa swoje listowie,
by mróz nie dotknął perłowych powiek.
Strzępiaste klony w słońcu się nudzą
a wiatr kołysze złociste cudo,
iskrzące blaski aż dech zapiera,
ja lubię jesień, jestem jej wierna.
I będzie piękna, powiem to szczerze,
nikt nie zabierze barw i mereżek
a kiedy przyjdzie plucha i słota
kolory schowa, bo wszystkie kocha.
23.09.2010
Komentarze (19)
wita, bardzo ładny wiersz, ikt nie zdoła odebrać
jesieni wszystkich jej barw.
są jej własnością. pozdrawiam.
Piekny wiersz...:))"Hm...... jak to napisać ? Odkryłam
,że jedna z poetek tego portalu przywłaszczyła sobie
mój "wiersz" "...a ja, odkrylam to juz dwa
razy...Smutne...
Nie doszukałam się czegoś do wytknięcia, zatem wiersz
w całości ok.
"ja lubię jesień jestem jej wierna" też lubie jesień
:-) pięknie ją opisałaś :-)