refleksyjnie...
niecierpliwi odchodzimy bez powodu
potem skarżymy się na okrutny los
zbyt mało wsłuchujemy się w głos
jak ten rak idziemy tyłem do przodu
jakby nie wiedząc czym jest przestroga
tak często błędy w życiu popełniamy
innych potem za wszystko obwiniamy
a przecież gdzieś jest właściwa droga
wciąż nas sumienie do złego łechce
i rzadko pochylamy głowę w pokorze
ilu jeszcze z nas chce kochać a nie może
tak dziś wielu może kochać a nie chce
Komentarze (77)
bardzo udany madry wiersz pozdrawiam
Bardzo mądry wiersz ;) zgadzam się, ludzie często zbyt
szybko się poddają, a potem żałują. Pozdrawiam.
głos serca jak najbardziej też
jest mnóstwo możliwości droga weno
Ok, wybacz mnie tyż wciąż sumienie łechce i może
niepotrzebnie się czepiam:)
a już miałam się wsłuchać w głos serca ;) dziękuję,
zrozumiałam, pozdrawiam.
filutku82
poprawiłem układ wersów
dzięki
misiu
metaforycznie
tyłem do przodu
weno48
a głos sumienia ?
pewnie tak, ale dlaczego do przodu?:))
wielka misiu -pewnie jest tak jak piszesz ale przyjęło
się ,że rak chodzi tyłem
zresztą w poezji chyba mu wolno ? ;-)
Hm, MAćku drobna nierzetelność w tekście, rak chodzi
przodem, a w chwili zagrożenia odpływa tyłem
za mało wsłuchujemy się w głos, ale czyj?
Maćku, zmień wersyfikację drugiej i trzeciej strofy.
Zastosuj rymy ABBA, tak jak w pierwszej strofie.
Wiersz dużo zyska., bo jest ciekawie napisany.
Ciekawy wiersz a puenta super. Pozdrawiam.
właściwa droga, wszyscy jej szukają
a jednak błądzą.
Pozdrawiam serdecznie