Reguły
Konające drzewa w ogrodzie mych myśli
Śpiewają wraz z wiatrem ostatnią swą
pieśń
Przejmujące, poruszające do głębi
Requiem dla starej mnie
Ona umarła
Nie ma już jej
Odeszła wraz z tym, co chwycił jej serce
A ono jak mały ptaszek w niewoli
Tak rozpaczliwie trzepotało się
Pragnąc rozłożyć swe skrzydła
I unieść się w przestworza emocji
Lecz On trzymał je mocno, zachłannie
Serce ochrypło, ptaszek stracił swój
głos
I chęć śpiewania…
Zmęczył się, zmarkotniał
Pióra pogubił, lecz wciąż walczył
Wciąż walczył…
Aż umarł
Walcząc samotnie...
O swą wolność, o swą miłość
Tak smutno zakończył pieśń swojego życia
Żywy grób w sobie noszę
Pochowane uczucia i myśli
W których niegdyś był zaklęty mój świat
A teraz znowu sama sobie
Wygrywam żałobną melodię
By za jakiś czas znowu się odrodzić
Z kolejnymi mogiłami na cmentarzu mej
duszy
I zapłakać przechadzając się po nim
Po wielkim mauzoleum wspomnień
Spisując swymi łzami kolejne
Reguły dla kolejnej umarłej mnie
Jeśli mnie zostawisz - samą pośród tłumu
schowam się w kąciku, by móc
umrzeć z bólu.
Stworzę własną przestrzeń
na skraju chodnika - tam gdzie
każdy człowiek drugiego unika.
Czasem ludzie potrafią ranić ... :( a ja jestem głupia i znowu sie zawiode, lecz to co mnie prowadzi jest silniejszeeee :((
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.