relatywizm
czas stanął w miejscu
wiązką swiatła przemierzam kosmos
poszerzających się myśli i horyzontów
materia stała się energią
wolność w pierwotnej postaci
wracam z ponadczasowej podróży
ujarzmiona grawitacją
zreformowana masa komórek
gwiezdny pył lśni na liniach papilarnych
***************************
Wersja angielska.
Czytelników znających ten jęzk
proszę o opinię. Dziękuję.
****************************
relativisim
time stops
I am traveling - a beam of light
through the universe
of expanding thoughts and horizons
matter converted into energy
freedom in a primordial state
I am coming back from timelessness
interstellar trips
again grounded by gravitation
a mass of cells - reformed
stardust shining on my fingertips
Komentarze (56)
Troilus i Demono - jesteście prawdziwymi humanistami.
W sensie mądrości, kompromisu, empatii. Szanuję wasze
zasady i postawy! Mimo, że w punkcie wiary są
odmienne- dajecie przepiękny przykład porozumienia i
wzajemnego szacunku. To tak rzadkie, zwłaszcza na
rodzimej scenie politcznej i publicznej, tak jak i w
przestrzeni wirtualnej. Powinno się z Was i waszej
umiejętności dialogu brać przykład!
Też nie znoszę absolutarnego i despotycznego zmuszania
do cudzych poglądów. To wbrew wolnej woli, wbrew
równości i uwłacza rozumnemu człowiekowi.
re:troilus, juz polubilam ten truizm :) Oczywiscie,
kazdy ma prawo bronic swoich przekonan, w
szczegolnosci wtedy kiedy zostanie wywolany do tzw.
tablicy. Oczywiscie wszyscy wiemy, ze w prawdziwej
debacie, nie tylko chodzi o rzeczowe argumenty i
kontrargumenty ale i o umiejetnosc sluchania i analizy
wypowiedzi naszego rozmowcy. To jest niemiernie trudna
sztuka, tym bardziej kiedy w gre wchodzi mowienie o
sprawach personalnych, wtedy trundo opanowac emocje i
latwo zgubic tzw watek i kierunek dyskusji. Nie
oznacza to jednak ze takie dabaty sa niemozliwe,
wystarczy odrobina dobrej woli i otwartosc umyslu.
Bardzo Ci dziekuje, za wlasnie taka wymiane zdan pod
moim dzisiejszym tekstem. Moc serdecznosci.
Nie ma sprawy demono, mnie, ktoś wierzący zupełnie nie
przeszkadza. Nigdy nie kpię z tych modlitw
umieszczanych na beju. To byłoby zaprzeczeniem
wartości które przyjąłem. Ale ugryzę, gdy ktoś wejdzie
na moje podwórko i powie jak mam żyć. A takich
znajduję pełno. Truizmem się posłużę, nie dotyczy to
Ciebie w żaden sposób.
re:troilus, good point, w temacie dziecka i
poparzonych paluszkow, oczywiscie tak masz racje.
Jesli chodzi o kwesti wiary, nie religi, bo takowe
czesto sie nie synchronizuja. Wiec z tego wzgledu, nie
chce rozpatrywac kwesti praw boskich i tego jak
zostaly wypaczone na przestrzeni dziejow ludzkosci.
Wszyscy wiemy, ze byly okresy niechlubnych wojen
krzyzowych, palenia na stosie, czy blogoslawienie
naziztom. Kazdy z nas inaczej podchodzi do kwesti
wiary lub to czy jest czy jej nie ma. Na swoj wlasny
'heretyczny' sposob wierze w Boga jako najwyzsza
madrosc, logike ale i milosc. Jako ludzie postrzegamy
Go lub wykluczamy poprzez czysto ludzkie postrzeganie,
swiata, wszechswiata i zjawiask w nim zachodzacych.
Kazdy w w nas nosi w sobie pryzmat, o roznej ostrosci
widzenia, jedni dostrzegaja wiecej, inni mniej. Wierze
w Boga, ktory stawia na nieustanny rozwoj czlowieka
tak duchowy jak i intelektualny. Dlatego z calym
szacunkiem Troilusie, pozostawmy sprawy wiary czy
niewiary poza dyskusja, chociaz wiem, ze to trudne, bo
temat niejako zahacza o te kwestie. Moc serdecznosci.
Niezupełnie się z pewnymi kwestiami zgadzam i nie
tylko dlatego, że giaurem jestem. Bóg powiedział! Co
powiedział w Średniowieczu, w okresie Renesansu czy
teraz co mówi. W każdy z okresów "mówił" coś innego.
Nie sam ale poprzez swoich urzędników. Sam nigdy
wprost nie przemówił. W minionym czasie, by nową
prawdę odkryć, trzeba było na stosie spłonąć.
Druga sprawa, już łagodniutka, dzieciak nie tylko
matczynaej spódnicy się trzyma, inaczej nigdy by od
kuchenki paluszków by sobie nie poparzył. Sam, też na
własną rękę i na swój sposób bada świat. I na tym
polega rozwój, poznawanie tego co jest nam nieznane.
Pozdrawiam serdecznie.
re: krokodylka, rowniez i Twoje podejscie do tekstu w
wymiarze kosmosu, ktory w nas. Moc serdecznosci.
Tanczaca z wiatrem/ Gazynko, bardzo dziekuje za
czytanie... tak to ten optymizm sprawia, ze chce nam
sie glebiej, prawdziwiej odczuwac to co w nas i poza
nami a jednak stanowi jedna calosc. Moc serdecznosci
Za Demoną: swietna interpreracja Troilus
re: Troilus. Ciekawa interpretacja, przemawia do mnie.
Takie wyprwy poza wlasne ciasne ramy sprawiaja, ze
widzimy wiecej, wyrazniej co doprowadza, do ze tak
powiem reformacji wewnetrznej. Wszystko we
wszechswiecie podlega ciglym zmianom, wiec dlaczego
nie my, nasze postrzeganie rzeczywistosci. Wychodzenie
z ram, drazenie sesnsu istnienia, zadawanie
niepopularnych czy nie wygodnych pytan i szukania na
nie odpowiedzi popartych nie tylko wiedza, ale i
intuicja czy zdrowym razsadkiem sprawia, ze swiat sie
zmienia, od nas samych zalezy w jakim kierunku te
zmiany pojda. Nie warto upierac sie do tych trzech
tysiecy gwiazd. Wiem, ze jestes niewierzacy, ale nawet
Bog powiedzial idzcie i czyncie sobie ziemie poddana,
nie, nie tylko w sensie korzystania z jej
dobrodziejstw, ale i w sensie poznawczym nie tylko
Ziemi ale i wszechswiata. Nie robienie tego
przyrownalabym do dziecka, ktore kurczowo trzyma sie
matycznej reki, bo czuje sie bezpieczne ale tez zdaje
sie tylko i wylacznie na jej doswiadczenie i madrosc,
co u dzieci ma sens, ale u ludzi doroslych jest to
swoistym ubezwlasnowolnieniem i brakiem samodzielnego
myslenia. Jeszcze raz dziekuje Ci za ciekawy
komentarz. Moc serdecznosci.
Dla mnie to o transcendencji. I spojrzeniu na zycie i
swiat z perspektywy "kosmicznej".
W głębszej warstwie - to o tym czym są mysli - impulsy
elektryczne przenoszone poprzez naczynie z materii
(ciało) krązą w swiecie z materii ktorego kolebką jest
kosmos.
Kosmos myśli - abstrakcyjnosc...
Ta sfera ktora wiemybze istnieje, w ktorej zyjemy
chociaz nie jest namacalna
Tak to spróbuję zrozumieć. Wyprawa w kosmos, czyli w
nieznane. Pozwala poznać, że inaczej może być niż tu w
globalnej wiosce jaką jet Ziemia. Niepotrzebny powrót
do ziemskiej przaśności gdzie siły niektóre niczym
drogowskaz wskazują tylko jeden kierunek. Inaczej to
tylko potępienie, na szczęście nie stosy płonące. Ale
na liniach papilarnych zostało co nieco z "kosmosu".
Kopernik obserwując kosmos mógł się doliczyć co
najwyżej 3 tysiące gwiazd. My teraz z linii
papilarnych wiemy, że jest ich miliardy.
A zasady moralne, tu na Ziemi, które niektórzy chcą
nam wpoić jako jedyne, to tylko te 3 tysiące gwiazd,
które widział Kopernik. Niektórzy z nas widzą ich
więcej.
Cudny powrót pełen optymizmu, świetny wiersz Danusiu,
w pięknym poetyckim wydaniu.
Serdeczności niedzielne przesyłam:)
re: Szczerzyszynki, masz oczywiscie racje, jesli
chodzi o definicje relatywizmu w fizyce. Tutaj raczej,
chodzilo mi posluzenie sie metaforami, wiersz bardziej
jest zblizony w przekazie do definicji realitywizmu
moralnego, w wersji normatywnej. Jeszcze raz dziekuje
za zajrzenie. Moc serdecznosci.
pełny relatywizm można osiągnąć w tłumaczeniach. Time
stops to przystanki czasu.
widać u Ciebie dobrą psyche. wyobraźnia to taki
relatywizm istnienia. w wierszu wyczuwa się dobra
energię.
pozdrawiam Danusiu :)
Ciekawa podróż...
Pozdrawiam milutko Danusiu:)