reminiscencje 1/10 i 2/10 - proza
wspomnienia i fantazja
1/10
Leżę na wersalce, na boczku.Pod sobą czuję
włochaty koc, ale główka leży na podusi.
Oczka mi się kleją. Och, jak bardzo chce mi
się spać ale nie zasnę. W pokoju jest
ciemnawo, z okna pada na mnie mdłe światło.
Czekam na źródło ciepła, miłości a może
tego i tego. Przez półsen czuję, że
wersalka ugina się i ktoś kładzie się obok,
przygarnia mnie do siebie kładąc ciepłą
rękę na moim brzuszku. Teraz mogę spać,
jestem bezpieczna i szczęśliwa.
Zasypiam.
Mam 2 latka.
Tatusiu kocham Cię, wiem, że tam gdzie
jesteś czujesz moją miłość.
2/10
Stoję przed otwartymi drzwiami wielkiej
brązowej szafy. Zadzieram główkę wysoko, bo
widzę tam coś ślicznego. Wiszą obok siebie,
kolorowe, zwiewne, z falbankami i
kokardkami, na białych wieszakach. Jedna
obok drugiej. Zamarłam przed tą szafą
zauroczona. Nie wiem, jakie to kolory, nie
znam nazw ale wiem, że będę wyglądać jak
księżniczka albo wróżka. Uśmiecham się,
wodząc oczkami od jednej do drugiej i z
powrotem, patrzę zachwycona.To moje
sukienki.
Mam 3 latka.
Chyba nigdy nie podziękowałam mamie, że
dbała o nas tak bardzo, jeszcze mam
możliwość.
Komentarze (27)
ja nic nie pamiętam z tych czasów, no może jakieś
przebłyski
Robercie:) blondynko:) promyczku:) pięknie się
kłaniam:)
Ladnie , ciekawie, obrazowo, tak jak lubie.:)
Pozdrawiam, dobranoc.:)
Jestem, byłam...świetne, idę dalej...
zaczynam od początku bo coś mnie ominęło.
+
Oksani dziękuję:)
Trzylatka w pierwszej swojej sukienusi wygląda jak
baśniowa księżniczka, słodkie opowiadanie:-)
Kolorowych snów:-)
weno dziękuję, zdążyłam:)
wzruszająca proza,
warto podziękować dziś, bo jutro może być za późno,
ciepło pozdrawiam
Wojtasek:)plusz:)kanusze.k:)janusz
krzysztof:)waldi:)magdzia:)vick thor:)Dziękuję moi
drodzy za miły odbiór :) madame:)elena:)ziu-ka:)
Moje pokolenie (powojenne) nie miało takich
sukienek,ale moja wnuczka ma...i tak być powinno -
dobra proza!
Wzruszający wiersz...
pozdrawiam :)
moja córka ma jedyny sposób na swoją niegrzeczną
czterolatkę, mówi jej, że zapakuje wszystkie sukienki
i odda biednym dzieciom. A sukienki są...balowe,
kolorowe, grają muzyczki. Czterolatka ma różdżkę i
czaruje...:)))
Niebanalnie o zapamiętanych miłych
szczegółach z dzieciństwa:)
Pozdrawiam
Mijają lata zanim człowiek młody zastanowi się ile
wysiłku i wyrzeczeń w wychowaniu dają rodzice.Piękne i
mądre słowa.Pozdrawiam miłej nocy.